czwartek, 28 stycznia 2010
















To powyżej to robienie obiadu. Super pyszna zupa z soczewicy, marchwi i porów. To obok to zdjęcie zrobione przez Rochulca. Ładne, co?
A dziś na kolację dziecko ma knedle ze śliwkami i cynamonem, a rodzice grzankę, czyli smietana36%+2 czekolady+karmel+masło+spirytus. To podwarszawski przepis na zimowy trunek, który robiło się w okolicach Bożego Narodzenia. Sama esencja:)

4 komentarze:

  1. ale fajnie. My grzejemy sobie hiszpańskiego pryta "z gwoździkami". PZdr. ( Do kitu, już lepsze polskie pryty.)

    OdpowiedzUsuń
  2. chociaż my tez co bądź pijemy ale chyba by mi ten bożonarodzeniowy trunek z czekolady nie przelazł przez gardło ;)

    Pozdrawiam serdecznie, miło tu zaglądnąć, nawet w mróz . Ciepło u Was

    OdpowiedzUsuń
  3. Dostałaś maila? Bo czekam i czekam na odpowiedź i się doczekać nie mogę! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miło Was widzieć kochani, bo jakos mi dziś smutno. Barłowscy, ja też uważam, że polski pryt lepszy od zagranicznych. U nas dodaje się rodzimej siarki spod Tarnobrzega, a za granicą pewnie jakiegoś chińskiego świństwa;)
    Weszynoska, miło ćię widzieć. Ten trunek przechodzi przez gardło zaskakująco łatwo. Pierwszy łyk sprzed kilku lat na zawsze przełamał moją do grzanki nieufność:)
    Matkoboskamaciczna, już lecę zaglądac w maile!

    OdpowiedzUsuń