środa, 23 lutego 2011

Romeczka

Trzy dni temu, o 19 zmarła moja Roma. Dziś zadzwonił Andrzej.
Romeczko, nawet jeśli pana Boga nie ma, to wiedz, że w mojej pamięci masz już na zawsze swoje Niebo. I nie martw się, to nie przez Ciebie nie robię urodzin. Dziękuję za wszystko, za to Twoje dobre serce. Za wszystko.

2 komentarze:

  1. Pani Doktor?

    Przykro mi. Dobrych ludzi wcale nie ma tak wielu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Doktor. Od anestezjologii, smutków, tragedii, bezdomnych kotów , bycia dziewczyną w wieku 73 lat, codziennych odwiedzin u mnie na patologii ciąży, dodawania otuchy, a potem przez trzy miesiące w krótkich przerwach swojej ciężkiej pracy na oddziale anestezjologii u dopiero co urodzonego Rocha,(a przecież można zamiast tego przez te 15 minut wolnego siedzieć na kawą i gapić się w okno np.), doprowadzenia swa upierdliwością do pasji lekarzy go prowadzących... ta właśnie:(

    OdpowiedzUsuń