piątek, 30 lipca 2010

Absencja

Bardzo przepraszam, przede wszystkim siebie samą za tak długą absencję. Sama sobie zrobiłam źle, nie opisując od razu tego czy tamtego, bo teraz nie te emocje, nie ten żar,a na dodatek zdziczenie komputerowe mnie ogarnęło. Zdziczenie, bo długo nie miałam dostępu do komputera i się oswajam, nazat, jak mówiła Celina, Ciotka z dzieciństwa.
Więc umawiam się z Kaśką, że wtedy, kiedy mnie tu nie było robione zdjęcia może powrócą zimą, podczas silnych mrozów, jak zapomnimy o czymś takim jak upał i z zazdrością będziemy patrzeć na zroszone potem czoła i czerwone policzki.
No to do zobaczenie w świecie "Na bierząco".
:)

2 komentarze:

  1. "nazad", Kaska, od "zadu" albo tylu inaczej... Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Nooo żesz Ty...ale się zapodziałaś:) "Odpocznąłaś" sobie, jak mówi mój trzyletni syn? To pisaj tutaj co i jak;)
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń